Ogromnie miło mi powitać Cię w wirtualnej przestrzeni seniorów z Żar i okolic,

 

nazywam się Danuta Sobieraj. Założyłam i wciąż rozwijam Rodzinny Dom Seniora "Leśne Zacisze". Rozpoczęłam też kolejny wielki projekt - budowę Europejskiego Centrum Geriatrii. Jeśli chcesz wiedzieć więcej o przedsięwzięciu, proszę zajrzyj na stronę Fundacja Pogodna Jesień Seniora.

 

Dla wszystkich, którzy mają odwagę mierzyć się z tematem starości opisuję życie seniorów mieszkających w "Leśnym Zaciszu". Chcę pokazać, że jesień życia może być piękna i pogodna.  Chcę zachęcić wszystkich do myślenia o starości, do dbania o siebie nawzajem na każdym etapie życia, póki czas...

 

"Leśne Zacisze" było wspólnym planem moim i mojego męża, Staszka. To jemu dedykuję każdy wpis na tym blogu.

STAROŚĆ -  Nieproszony gość …
 
Jest taki dzień, że przychodzi ONA. STAROŚĆ.
Smutna, szara, powoli zniekształcona.
Puka niezaproszona. Zmienia nasze ciało.  Nasz mózg, nasze myśli ogarnia chaos.
Bronimy się, z tęsknotą  patrząc  w przeszłość,  widząc  piękno Naszego  dawnego ciała.
Byliśmy  w życiu KIMŚ. W woalu sukcesów, tryumfie piękna i dawania. Wszyscy Nas cenili . Jak bardzo Nas kochali. Jak bardzo NAS  wszyscy  wokół  potrzebowali. Często  u niektórych dalej tak jest. Ale Nasze myśli  i tak penetrują całość . Bo w niej jest cały sens.
Samotność. To Ona  wprowadza Nas w drugi świat wspomnień. Smutku, tęsknoty, żalu za przemijaniem. 
Widzimy słońce zza chmur. Przebłysk ich promieni mówi  Nam o radości oddalonej,
O przebytej bardzo długiej drodze. O ironio losu. Czemuż pozwoliłeś zamknąć mi tą drogę.
Szukam radości w obecnym starczym  świecie. Patrzę na ciało, na umysł i ręce. Uczę się żyć  na nowo.
Każdy ranek przynosi  mi  radość, że moje ciało się jeszcze unosi, że widzę i czuję. Radość, że żyję.
Patrząc na innych nie żal mi ich radości . Ja już w niej jestem. A ONI przecież też kiedyś będą W tej smutnej , szarej,  STARCZEJ  rzeczywistości. …….. Danuta Sobieraj
 
 
Wiersz, jak wiele innych , które po ponad rocznych moich doświadczeniach zaczęłam przelewać na papier. Doswiadczenia, obserwacje, codzienne sytuacje i wydarzenia są powodem, że czuje potrzebę ich pisania..Każdy dzień coś przynosi. Radości i smutki. Łzy i rozgoryczenie. Cóż lepszego jest w takim momencie od poezji...A potem?..przy śniadaniu IM czytam. A ONI częst płaczą...i wspierają mnie . A  dla mnie przyjemność tworzenia kolejnego  wiersza .....

 

 

Dałabym Wam gwiazdkę z Nieba, gdyby była takowa  potrzeba. Nie chcę Chołbienia i nie oczekuję pochwały. Zrozum człowieku, że idziemy w dwie pary. Usiądź, podumaj. Spójrz w przeszłość i przyszłość. Nie to żeby gnuśnieć, nie to żeby płakać. Roztkliwiać się i doszukiwać we wszystkim  i wszędzie , że życie już przeszło i jest byle jakie. Że jest  wszędzie zło i ta okrutna konieczność.  Lecz  żeby pokazać, że starość nie jest aż taka. Że jest taki domek na skraju  naszego  miasta. Wśród lasów , słońca i pól. Że życie w nim kwitnie radośnie  od wiosny do lata. A zima?  w zadumie jest tylko wspomnieniem przeminionego  lata. Pokażmy,  Że  życie potrafi być inne , ale nie  takie okrutne. Gdy posiadasz serce i rozum, zrozumiesz choć niewiele,   Że są  osoby oddane WAM w myślach i czynach i Waszej potrzebie . Chcą dobra każdego, lecz wyłącznie sami nie zwojują świata tej starczej otchłani. Nie pokażą innym, że starzec jest miły. Że ma serce i rozum do ostatniej chwili. Że potrafi docenić dobro drugiego, że jest  tylko ciałem stary, lecz duszę i serce ma wiecznie młodego . Sama jednak  nie zwojuję starczego świata . Bo los może okrutny, lecz  tak założył, że  w Twą ostatnią drogę idziemy razem i tak  Nam dopomóż  Mój  Boże.. …..5.05.2013.
 
był ON  przyływem bezradności. Jakże często w tej pracy występuje..Starasz się, zabiegasz..Trzeba sobie wiele tłumaczyć wykonując ten charakter pracy przy osobach staszych..dlatego do obiadu, na deser dostali po gwiazdeczce,  ten  oto  powyższy   wiersz.....
 
Ktoś powie bzdety, praca, jak każda inna. Tak. Tylko ten charater pracy jest wyjatkowy. Związany z człowiekiem, który w swoim postpowaniu jest często zdeterminowany, zły, zgorzkniały. Są momenty, że wszystko widzi na NIE. Dlatego razu pewnego, po takiej detrminacji dziadka powstał w moich myślach ten oto wiersz...Myślę, że dziadek wiele z niego zrozmiał, ale u Pani Jadzi  tradycyjnie poleciały łezki..
 
 
List do Boga......
 
Idzie starzec ze spuszczoną głową. Sięga wstecz, sięga w przyszłość. Chciałby rzec, ale  do kogóż?. Cóż zawiniłem w tym wielkim świecie, żebym nie zaznał radości i szczęścia ?  Zabrałeś mi Boże to, co miałem najcenniejsze,- wzrok. Noc się dłuży. Godziny lecę. Myśli się mieszają i klecą. Nie widzę światła. Nie widzę ludzi. Nie widzę  piękna  tej wiosny, rozkwitu kwiatów ani  melodii  płynących z pszczelego raju. . Nie widzę czynów i  gestów wokół siebie ludzi . Boże dopomóż mi w tej odludzi. Boże dopomóż mi w tej starczej przestrzeni. Jeżeli było to karą, to wskaż mi drogę, i odpowiedz mi DLACZEGO? Pokaż swą mądrość o Boże, pokaż drogę, jak żyć?. Jak mam zaufać w tym Nowym ciemnym świecie ludziom?. Nie chcę już sprawiać bólu i łez. Chciałbym spokoju dla siebie i innych i tak jeszcze wiele móc . Pokazać światu i ludziom swą mądrość życiową. Dałeś mi Boże jeszcze całą resztę. Mam ciało, umysł, nogi i ręce . Boże dopomóż Nam wszystkim w tej  starczej ułomności, ażeby wszyscy  ujrzeli, że i MY  potrafimy normalnie  jeszcze żyć. Mamy   przecież tak wielkie serca. Były w mym  życiu chwile słabości, czyniłem też i źle. Ale  Dzisiaj i są wokół  mnie  dobrzy ludzie. Nie każ mi dalej płacić. Natchnij mnie Boże iskierką nadziei , ześlij mi światło dobra , wiary i odrobinę radości . Przecież tak naprawdę my jeszcze żyjemy…Żyjemy dla innych, ażeby pokazać światu, że starość może być inna, że to nie to nie tylko MY rządzimy światem. Że są wokół Nas ludzie dobrzy i oddani. Tej Naszej starczej ułomności, chcący Nam  dopomóc, podać dłoń i przeprowadzić na drugą stronę Twej wielkiej światłości.. Boże dopomóż mi.      Danuta Sobieraj    5.05.2013
 
Daleko w nich do  wzniosych merytorycznie i wartościowo wierszy. Ale jest przelaniem moich myśli, przemyśleń. Wielu godzin z nimi spędzonych. A wówczas najlepiej w którymś  momencie  wziąc kartkę i pisać..po prostu  pisać. Powoduje to przemyslenia, wyciszenia. A czytając IM..jakieś tam wyciągane  wnioski.A może ktoś z WAS przesłał by nam wiersz własnoręcznie napisany o tematyce osób starszych. Zapraszamy...To jest przecież świat każdego z Nas..kiedyś w nim będziemy...pozdrawim wszystkich.
 
 26.05.2013r. DZIEŃ MATKI...
 
 
Mojej ukochanej mamie ten wiersz dedykuję.
 Byłaś i jesteś wciąż dla mnie  MYM pięknym   promienim.
 Mą gwiazdą , która świeci.  Mym ciepłem słonecznym.
 Dajesz mi swą  siłę, którą z Twoim mlekiem wchonęłam w swe życie.
Czuję Ciebie tak blisko. Zapach Twojej twarzy, dotyk Twych rąk i te ciągłe rady.
 Były zawsze tak cenne . Ogarnięte Twą troską i pomocną dłonią. Ileż rad zaczerpnęłam? 
 Tych, Jakim dzięki Tobie  dzisiaj jestem  JA-  człowiekiem.  Dziękuję Ci , że jesteś . Kocham CIĘ  MAMO....                                                                                 
                                                                                                         córka Danusia
 
 
 
W tak pięknym Dniu Matki, wszystkim MATKOM. Młodym i radosnym. Starszym- seniorkom, oby radość z bycia matką tkwiła w WAS od momentu poczęcia do sędziwej starości. Za Wasze  serce i  troskę . Za  Trud włożony w wychowanie..... D Z I Ę K U J E M Y
 
 
Jak ważne są  Rodzinne  Domy  dla osób starszych  ? Prowadząc  RODZINNY DOM SENIORA ,,LEŚNE-ZACISZE w Żarach,  po ponad rocznej  obserwacji mogę powiedzieć  tak  wiele . Pytania, na które często brak jest odpowiedzi.  Starość jest smutna i  przygnębiająca . 
CI Ludzie, którzy tak wiele w życiu zrobili, osiągnęli  i dawali, dzisiaj często  zastanawiają się, czy w ogóle to wszystko było prawdą i  jakim było sensem?  Czy byli młodzi  i  wartościowi? Czy był to tylko sen o młodości.
Odarci często  z godności. W poczuciu samotności opuszczeni  i  wyczekujący. Na zachodzie seniorów stać często  na więcej. Senior w starość wkracza z większą godnością. Ich widać wszędzie. Na wczasach, jeżdżących rowerami. Aktywnych. To, co jest tak cenne w tym wieku. Aktywność. Większą część radości tych ludzi blokują finanse. Ogólne nastawienie o którym się często słyszy. Po co i  dla kogo dla kogo żyć?   Gdzie ta godna starość?
Jak widzę ludzi starszych aktywnych, działających, chylę przed nimi czoło.  Ktoś mi kiedyś powiedział, dlaczego podjęłam   się  pracy  w  najcięższej  dziedzinie  życia. Człowiek stary. Nie lepiej było Ci  założyć przedszkole? Mniej problemów, spokojniejsza i ciekawsza praca. Dzisiaj tym bardziej Wiem, że podjęłam się słusznego zadania. Ale i wiem,   że większość moich utopijnych marzeń legła w gruzach. Zbyt pięknie  to wszystko  widziałam.
Uważałam, że tylko serce jest najważniejsze. Dzisiaj dostrzegłam złożoność problemu i ciężar, jaki niosę na swoich barkach. Starość. W zależności od osobowości, charakterów, więzi  rodzinnych i całokształtu przebytego życia tych ludzi, jest też  i  ich złożoność osobowości . W człowieku starszym istnieje   połączenie wielu pokoleń. Od dziecka , poprzez młodzieńca do starca..
Każdy z nich niesie za sobą ciężar życiowych doznań, sukcesów   bólu i porażek.  Dlatego tak ważna w tej pracy jest miłość do człowieka, pasja dawania i tworzenia. Bez tego nie byłby ten Dom w takim świetle i takim odbiorze, jakim  jest . Ile osób, tyle ocen i podejść do tego problemu.  To był mój cel . Moje marzenia po części musiały przejść redukcję myślenia. Ale to dobrze. Bo wyciągając  wnioski może być tylko lepiej.
Mentalność społeczeństwa też musi się zmienić,  w tym  pozytywnym  kierunku. Ażeby krytykując drugich ,  oddających  bliskich  do tego typu Domu  nie było  ujmą dla rodziny. Ujmą jest patrzenie na samotność  rodzica, dziadka z uwagi na wiele czynników, np. utrzymywanie niepracujących dzieci ,  lub co pomyślą  znajomi. Ale gorszym  jest  ,  akceptacja   jego stanu zdrowia,  depresji  i tłumacząc przed samym sobą i innymi  swój brak czasu dla seniora .
Nie dostrzegając ich smutnych oczu  i postępujących  stanów chorobowych. Oczywiście, gdy jest ktoś w domu, kto może zając się starszą osobą to  najlepsza z opcji jaka może być dana  człowiekowi starszemu  to -  Rodzina. Ale czas i tempo życia w obecnym świecie idzie w odwrotnym kierunku. Ludzie chcą być aktywni bardzo długo. Ciężar zagwarantowania  poziomu materialnego rodzinie jest na obecną chwilę wysoki. I na końcu tej drogi jest staruszek. Pozostawiony w domu przez wiele godzin często bez opieki. Wyczekujący w oknie. Smutny. Nikt dla niego nie  ma  tyle czasu, na ile on by zasługiwał.  A przecież dzisiaj już można się starać o dofinansowanie  do pobytu w  Naszym  Domu.
Często zapytania o miejsca w takich placówkach są dopiero  w momencie, gdy ten człowiek z samotności przyspieszył swoją starość i często jest  już  w całkowitej dysfunkcji życiowej.  Moją radością i dumą jest ocena lekarzy prowadzących moich seniorów. Ich stan  zdrowia  uległ poprawie . Dla mnie to najlepsza ocena mojej pracy i mojego wysiłku. Ale jednocześnie wiem,  że  to jest równoznaczne z oceną  ich stanu  psychicznego.
Posiadam tak wiele marzeń związanych z tymi ludźmi. Jestem z  pokolenia, które w pośpiechu zbliża się do tej ściany płaczu. Robiąc i tworząc ten DOM, czynię wszystko tak, jakbym sama kiedyś chciała przejść przez tą końcową drogę. Ażeby ktoś  tak jak Ja, zajął się mną i  moim przyszłym pokoleniem .
Szukam do współpracy młodzież i osoby z pasją podobną do mojej.  Dlaczego  STAROŚĆ nie może być  godniejsza? Dlaczego słońce nie może im świecić równie pięknie , jak młodym?  Dlaczego nie mogą spędzić swej starości w otoczeniu ludzi zajmujących się nimi z pasją i miłością?  A wówczas ich życie nie byłoby pasmem sensacyjnych wieści o przekleństwie starości. O miejscach w których żerują tylko na braniu, nie dając dla nich nic w zamian.
To o  co dzisiaj  wywalczymy dla nich, będzie światłem i drogą  dla następnych pokoleń. Aktywność, to  ich życie. W grupie jest lżej i łatwiej przejść taką drogę. Człowiek, gdy czuje się jeszcze potrzebny, gdy wie, że może służyć drugiej osobie jeszcze w czymkolwiek , podnosi swoje wartości wewnętrzne.   W pojedynkę jest to heroiczna walka. Czas biegnie nieubłagalnie.
Patrzmy bacznie na mijających Nas  ludzi. Skulonych i smutnych staruszków. Bezradnych i wyczekujących. Kiedyś, to możemy być MY. O tym nigdy nie zapominajmy. Jeżeli masz jakieś przemyślenia, pomysły do działania, DOŁĄCZ DO NAS . Rodzinny Dom Seniora ‘’Leśne-Zacisze” prowadzi stronę internetową, oraz Blog. Tam możemy wymienić się doświadczeniami, pokazać w skrócie Naszą pracę. Zainteresowanych  do współpracy zapraszamy na filiżankę herbaty z pysznym ciastem własnego wypieku w zaczarowanym ogrodzie przy radosnych oczach moich kochanych  seniorów. Bo piękno wychodzi z Nas samych, gdy tego bardzo chcemy i potrzebujemy dać go innym. Jesteśmy społeczeństwem lubiącym narzekać, krytykować. A przecież od Nas samych tak wiele zależy. Jak żyją moi seniorzy? Jakie usługi im świadczę? 
Na jakość usług żywieniowych wchodzi 5 posiłków dziennie. Tzn. Obiady wykonywane przez profesjonalną firmę cateringową, z  dbałością o zachowanie indywidualnej diety. Śniadania, drugie śniadania , podwieczorki i kolacje są podawane wg indywidualnych potrzeb i zapotrzebowania. Pokoje jednoosobowe zaopatrzone są w umywalki, telewizory, oraz meble, które mają  oddać seniorom odczucie domu rodzinnego. Prowadzonych jest szereg zajęć dodatkowych. Prace manualne, zajęcia plastyczne, słuchanie poezji i muzyki. Zajmowanie się przydomowym ogrodem daje im wiele radości. A oglądaniem rozkwitających i budzących się do życia w nim  kwiatów, rozpoczynają każdy poranek. Oglądanie filmów, spacery po zielonym lesie. Spotkania z ciekawymi ludźmi. Współpracujemy owocnie  z  dziećmi z przedszkoli , młodzieżą ze szkół, oraz z wolontariatu. Dzięki wspaniałej współpracy i wyrozumiałości dla wieku seniorów, dyrekcja 105 WSG reprezentowana przez   dr.M. Femlaka , oraz lekarza rodzinnego dr.A.Gallasa, dr.R. Karasiewicza,   Otaczających    seniorów  wraz z pozostałymi  Lekarzami  i personelem  medycznym wielką troską w ICH  godnej jesieni  życia.  Współpraca z seniorami i osobami niepełnosprawnymi z Domu Dziennego Wsparcia z  MOPS,  wspomaga w lepszym spojrzeniu na życie. Pokazuję w ten sposób moim seniorom, społeczeństwu , jak  wiele cennych wartości jest w osobach niepełnosprawnych i ludziach starszych.  Wychodząc na koncerty do Szkoły Muzycznej, na spektakle i widowiska w ,,Lunie” pokazuję IM  i społeczeństwu, że starość, to nie zamknięcie się  w samotności i oczekiwaniu na śmierć. Starość, to jeszcze  życie. Może być inne, ale nie gorsze, jak dotychczasowe dla niektórych, w samotności. Może być  lepsze i ciekawsze. Ci ludzie swoim doświadczeniem, zdolnościami mogą dać młodym ludziom jeszcze wiele przekazów. Językowych, kulinarnych, życiowych. I do tego dążę w kontaktach ze światem zewnętrznym. Nie odgradzamy się. Zapraszając chętnych, zainteresowanych współpracą z Nami i  do Nas . Podaję głębszy obraz i cel, jak bardzo potrzebne są tego rodzaju placówki, do prawidłowego funkcjonowania ludzi starszych. Wyjście i kontakty do  szerszego  kręgu społeczeństwa daje mym  seniorom  większą  aktywność  fizyczną  i psychiczną. Zabieganie o  Zajęcia rehabilitacyjne, które mają wspomagać w lepszym funkcjonowaniu narządów ruchu. Przyszła inwestycja, którą pragnę zrealizować  pomoże nam rozszerzyć się o pomieszczenie rehabilitacyjne, oraz pokój dziennych  zajęć. Komfort lepszego funkcjonowania Naszego Rodzinnego Domu Seniora, da lepszy komfort psychiczny i fizyczny moim pensjonariuszom.
 
Z okazji zbliżającego się  DNIA MATKI,  Pamiętajmy  w tym dniu o MATKACH -  seniorkach. Niech ten dzień przypomina , jak bardzo były ważne w Naszym życiu. Wszystkim Matkom w Dniu Waszego święta, MIŁOŚCI , piękna jesieni życia w otoczeniu tych, którym dałyście życie, swą miłość i oddanie. DZIĘKUJEMY.
 
,,Jest jedna miłość, która nie liczy na wzajemność, nie szczędzi  ofiar. Płacze a przebacza. Odepchnięta wraca- to miłość MATKI…”
 
                                                                                                   Danuta Sobieraj
 
Połączenie MATKA - DZIECKO..
jak zbieżność MŁODOŚĆ - STAROŚĆ....
Jak wiele zależy od dzieci, jaką starość zgotują najbliższym. Nie zawsze oddanie do dobrej placówki, jest oznaką braku miłości...Oto kolejny mj artykuł....z okazji DNIA DZIECKA....
i jego zawartość tekstowa......
 
 
SENIORZY  Rodzinnego Domu Seniora,,LEŚNE-ZACISZE” - DZIECIOM  . W  dniu  Waszego Święta……Jeszcze nie ochłonęliśmy po bliskim  każdemu   z Nas  ,,DNIU  MATKI”.  Dziś  Świętujemy ,,DZIEŃ DZIECKA”.  Więzy krwi  łączące swą siłą te dwie istoty. Matka- DZIECKO . Dzisiaj wiem, że jest to połączenie niezwykle magiczne . Tak  ważne i tak bliskie każdemu z Nas. Obserwuję moich seniorów. Odwiedzających ich  dzieci. DZIECI,  u  których te więzy często są  równie piękne i silne. DZIECKO . Jest w każdej minucie  życia seniorów. Obserwuję ich reakcje  po odwiedzinach, po rozmowie telefonicznej. Lub  w smutku i zadumie oczekujących na jeden  mały gest istnienia. Odzew serca matki na DZIECKO. . Integracja wielopokoleniowa, jak dwa skrajne bieguny. Przyciągające się. DZIECKO  , przy pomocy rodzica , z dzieciństwa z  biegiem lat wchodzi w świat człowieka dorosłego, i w końcowym etapie- starca. Dlatego tak ważna  jest ich  jedność przekazu. Tak, jak starzec  był  i jest dzieckiem swoich rodziców. Tak  DZIECKO-dzieckiem będzie na   zawsze. Życzymy WAM DZIECI, obyście zawsze czuli się DZIEĆMI  kochanymi i upragnionymi tych, którzy  dali  WAM  życie.  Pięknego dzieciństwa, mądrej dojrzałości i godnej starości. Byście czerpali mądrość życiową , w przemyśleniu i rozwadze. Otoczeni bajkowym światem dobra.
DZIECKO…..
 
Jest gwiazda na niebie, co wysoko świeci. TO Dla Ciebie DZIECKO  i dla wszystkich dzieci.
 
Byłeś  mym DZIECKIEM    od  poczęcia Twego . Byłeś  cząstką mej gwiazdy. Byłeś mym  marzeniem.
 
Ale  Czy  jest dla mnie  jeszcze miejsce w  Twym  obecnym świecie ?
 
Jesteś  bliski memu sercu. Tak bliski mej duszy. Gdzie jesteś DZIECKO ? Jakie jest Twoje życie..?
 
Dzisiaj  SENIORZY ,  patrząc w niebo,  szukają swej  gwiazdy  co zniknęła w chmurach.
 
 Siedzą w zadumie, udając swą radość . Tłumacząc  się przed sobą, jakby tego wszystkiego co dali  było zbyt mało..  Przekazów mądrości, Wznoszonych laurów i sukcesów. Nie. Przekazów  jednak było tak wiele.
 
 Oddali przecież  Wam ,  DZIECI  , całych siebie. Dali mądrość i  swoje serce . Nie oczekując  niczego, a może  jednak zbyt wiele?
 
 Pragną   jednej chwili, jednego gestu, szacunku,  miłości   i  odpowiedzi, dlaczego..?
 
DZIECKO, świętując- zapamiętaj.  Przed Tobą  jeszcze tak wiele .Sukcesów, porażek. Łez i radości. Twa gwiazda jeszcze świeci, moja zanika. Spójrz kiedyś w niebo, spójrz wstecz swego życia. Dziś Twoje święto, DZIECKO .  Ja   Tobie życzę z całego serca miłości i piękna.  Ale zapamiętaj. Chcąc nie chcą , będę  zawsze Twoją częścią.  A kiedyś i TY ocenisz swe życie. Ale gdy będzie Ci smutno, gdy zobaczysz starca, popatrz wysoko. W niebo bezchmurne .  Ujrzysz gwiazdę, co rozpromieni  Twe życie. To będę  JA. Twoja matka,  Co swemu DZIECKU  dała życie. Dziś DZIECKO ,  jest Twoje święto. Niech ono będzie pięknym  początkiem Twych wielkich zmagań w Twej życiowej drodze. Z zaczerpniętych  wniosków, doświadczeń życiowych. Słów ,  rozmów  rodziców, babć i dziadków. Buduj swój   piękny  i mądry świat. Nie tylko  jak  ten . Z mych dawnych ,  z Tobą pięknych   wspomnień sprzed lat……...                                     Danuta Sobieraj 1.06.2013     
 
 
Matko  Nieustającej  Pomocy
 
MY- SENIORZY ,  Tobie PANI  JASNOGÓRSKA,  dziękujemy za wsparcie W  tworzeniu Naszego
 
RODZINNEGO DOMU SENIORA ,,LEŚNE-ZACISZE” w Żarach.
 
To TY dodawałaś NAM sił , tworzącym ten DOM . Otaczałaś dobrocią i wiarą w sukces i  ludzkie serca. Pokazałaś  dobro i słuszny cel  pokonywania barier, przepisów tworzenia dla seniorów  nowego dla nich miejsca, na jesień ich Życia.
 
 Wierzymy, że czuwasz nad  NASZYM  DOMEM ,Naszymi  przyszłymi  planami    tworzenia ‘’WIOSKI POGODNEJ JESIENI”.  Otaczasz seniorów,   prowadzących Nasz DOM , nasze rodziny, pracowników  swym ciepłem, dobrocią i miłością. Pokazujesz  Nam drogę, jaką mamy iść w słusznym celu.
 
Spraw, ażeby  w ludziach było więcej wiary ,szacunku i   miłości . Obdarz ludzkość  mądrością i nadzieją na piękniejszą i godniejszą starość.
 
TOBIE zawierzamy NASZ los, Pani Jasnogórska.
 
 
 
Żary, 27.06.2013r.                                              Właściciele, pensjonariusze , pracownicy  i  rodzina
 
                                                                         Rodzinnego Domu Seniora ,,LEŚNE-ZACISZE” w Żarach
 
 
,,Z god­nością ocze­kuj starości’’.
 
 
 
JASNA GÓRA....
 Seniorzy RODZINNEGO DOMU SENIORA ,, LEŚNE- _ZACISZE” -   Matce  Boskiej
 
Tworząc RODZINNY DOM SENIORA ,,LEŚNE-ZACISZE” obiecałam sobie, że gdy dotrę do celu  stworzenia tego DOMU , moje pierwsze kroki po uruchomieniu będą  na Jasną górę, do Częstochowy.  Trochę długo to trwało, ale nastąpił ten długo oczekiwany  przeze mnie moment. Oddaliśmy  z moimi seniorami, którzy byli w stanie pojechać ,  rodziną, przyjaciółmi, hołd  Matce Jasnogórskiej . Przekazaliśmy  Nasz własnoręcznie wykonany obraz, oraz podziękowanie.  Za JEJ wsparcie i otoczenie opieką mojego wieloletniego przedsięwzięcia. Domu Seniora. Bez Jej  czuwania nad Nami , nie osiągnęłabym tego sukcesu. Nie pokazałabym,  że starość zbliżyła się w tym pozytywnym znaczeniu do Nas wszystkich. Mur niedostępności  do godnej opieki,  tonącej w kwiatach i pięknym otoczeniu jesieni życia,  był do zrealizowania. Tylko Ja i  moi najbliżsi wiedzą ile kosztowało  to osiągnięcie pracy, wyrzeczeń i bólu. Tego psychicznego i fizycznego. Tworzyłam coś, w co nie tak do końca wierzono i  było  wspierane  przez resztę otoczenia.  ,,Wybrałaś sobie dziecko najcięższy kawałek chleb” , słowa mojej mamy. Po półtorarocznym doświadczeniu wiem, że w części jest to prawdą. Ale  tylko w tych jej cięższych momentach. Ale miłość i pasja pracy z ludźmi starszymi powodują, że praca ta daje mi wiele satysfakcji. Widząc radość i uśmiech moich pensjonariuszy . Zadowolenie z pobytu w Naszym Domu dodaje mi sił. Mimo wszystko widzę i czuję, jak bardzo jestem IM potrzebna. Jak wielką wdzięczność czują, mówiąc  i okazując , że jestem z Nimi . Skrajność ocen w tym , co według mnie było i jest  tak bardzo potrzebne i realne. Wypowiedz  sprzed lat, Pani Beaty Tyszkiewicz ,,czy ktoś kiedyś zajmie się NAMI, ludźmi starszymi tak, jak dzisiaj Ja  promuję swoim wizerunkiem pomoc dzieciom ‘’ , była  w odpowiednim momencie dla mnie duchowym wsparciem i tak bardzo potrzebna . To takie osoby , jak Ona i kilka innych dały mi magiczną siłę walki. Usilne prośby do Matki Boskiej, mojego ukochanego taty. To IM , moim Aniołom  powierzałam swoje marzenia i plany dotyczące stworzenia tego Domu. Zapoczątkowania. Bo moim  głównym celem i marzeniem była zawsze ,,Wioska Pogodnej Jesieni’’,. Jestem tak bardzo przekonana o  słuszności  i potrzebie jej stworzenia, jak o  tym, że starość bez niej  będzie  przygnębiająca, szara i smutna.  Widzę to na co dzień. Słuchając zwierzeń rodzin borykających się ze starością bliskich , chorobami najbliższych , potrzebujących  i  wymagających opieki ludzi starszych borykających się samym z sobą w starczej ułomności. Wiem i znam  większość   krytycznych opinii  osób stojących z boku tych, którzy nie z braku miłości oddają swoich rodziców i dziadków do różnych placówek opiekuńczych. Ale z troski  i  miłości o  ich bezpieczeństwo. Każdy chciałby i marzy o sędziwej  jesieni   swego życia  spędzonej  w otoczeniu najbliższych. Mówi się..Nie ważne, jak ktoś zaczyna. Ważne, jak kończy. Ta fraza często towarzyszy nam w życiu, polityce, rodzinie. Dziecko rodząc się jest otoczone miłością Nas wszystkich. Zaczyna w otoczeniu piękna, ciepła i troski wszystkich. Rodziców, dziadków, babć i całej rodziny. Idzie przez  swą drogę życia otoczone  płaszczem ochronnym najbliższych. Do momentu usamodzielnienia się. Ci  najbliżsi nie liczą często na wiele. Myślą, że oddając całych  siebie, kiedyś na stare lata znajdzie się  i dla nich  cząstka ciepła tych rąk i miłości . Czytając wspomnienia Grażyny  Szapołowskiej, byłam pozytywnie zaskoczona pięknem słów  o Jej miłości do matki. Jej wielkiej troski i odpowiedzialności w końcowych latach  jej  smutnej starości. Ileż pięknych słów wdzięczności za życie, dzieciństwo było w niej ujętych… Kiedyś to Ona oddała mi część swego życia , to Ona przykrywała trzymając mnie  za rękę, tuliła , chroniła przed złem tego świata . Dzisiaj to jest mój obowiązek wobec Niej…- napisała w swych wspomnieniach.  Nawet oddając swą matkę  , szukając  godnego  dla niej  miejsca nie czuła się z tym dobrze. Miała wyrzuty sumienia. Ale z troską i miłością była zawsze w pobliżu, wiedząc, że w ten sposób, swą  odpowiedzialnością ,  okaże swą jeszcze  większą do niej miłość. Osobiście bardziej krytycznie podchodzę do pozostawionych samych sobie dziadków, rodziców. W  tego typu domach mają całodobowe wsparcie. W każdej minucie jest ktoś, kto pomoże, wesprze, poda leki, przytuli. Depresja samotności, opuszczenia. Ten koniec może być równie piękny i godny, jak dzieciństwo i całe dotychczasowe życie.  Wiem i widzę co dręczy tych ludzi. Piękno otoczenia i wykwintne warunki  nie zastąpią   rodziny, bliskich . Mimo wszystko to na nich oczekują w milczeniu. Widząc  to  często reaguję , informując najbliższych o ich wewnętrznych potrzebach. Przecież ich radość i szczęście , jest również i moją radością . Półtoraroczne doświadczenie było najlepszym doświadczeniem w mojej   pracy z ludźmi starszym. Tylko moja wielka pasja pomogła mi przetrwać niejedną trudną sytuację. Chcąc być blisko nich, ich życia, problemów i starości można często wpaść w wir zagubienia , łez i bezradności. Tylko dzięki siłom wyższym dałam radę przetrwać  ten początek ciężkich doświadczeń zawodowych. Dzieciństwo, młodość, starość. Każdy przejdzie tą drogę. I w każdym z tych ludzi,  w tej końcowej drodze,  będzie podsumowanie całego ich
 
życia. Jakie Ono będzie? Zależeć to będzie po części od Nas wszystkich. Od całego społeczeństwa. Bo pomylić się może kiedyś tylko ten, co nic nie robiąc , nic nie dając z siebie  ocenia innych. Wielu ludzi , którzy przeszli ten magiczny próg starości, doznało wielkiego rozczarowania. Liczyli na bliskich. Ich miłość. Pamiętajmy, że to my, dużo wcześniej winniśmy być bardziej świadomi tego, że ten moment  starości  nastąpi. Współpracować z tymi, którzy  szukają najlepszej alternatywy na STAROŚĆ. Że  winniśmy o niej  myśleć dużo wcześniej. Nie w momencie, gdy  już  sędziwy  wiek  nie pozwoli Nam na sprawne funkcjonowanie. Najbardziej przykra  dla człowieka , jest myśl – świadomość , że to co zrobił, kim był, jak wiele z siebie dał , dla rodziny, społeczeństwa , w tej ostatniej, końcowej drodze  dostrzega  gorycz , pustkę,  rozczarowanie i ból  . Z przekonaniem twierdzi, że Nikomu nie jest już  potrzebny, niezauważalny. Mówiąc …A byłem przecież kiedyś jednym z WAS….                                   
 
                                                                                                         Danuta Sobieraj, prowadząca
 
                                                                                            Rodzinny Dom Seniora ,,LEŚNE-ZACISZE” w Żarach
 
 
 
 
 
2013 maj cz. IV
29 listopada 2018

FUNDACJA

POGODNA JESIEŃ SENIORA

Realizacja  Loobinoo

© 2018 Fundacja

"Pogodna Jesień Seniora"

ul. Leśna 28A, 68-200 Żary

+48 518 355 023

 

Mapa strony